czwartek, 19 kwietnia 2012

Cioty z cielczy

   Niedaleko Jarocina leży wieś Cielcza. Przejeżdżając przez to miejsce, ludzie krzyżują palce, aby uchronić się przed cieleckimi ciotami.
Uroki…
   Dawno, dawno temu pojawiły się w Cielczy kobiety o kosym spojrzeniu. Zostały one wygnane z Łysej Góry i osiadły właśnie w  Cielczy na górce.
   Najczęściej we wtorek pojawiały się na jarocińskim rynku, ale bez mioteł i w zwykłym ubraniu. Dokuczały każdemu napotkanemu na swojej drodze. Odejmowały krowom mleko, konie przy wozach zamieniały w osły, a jeśli kogoś szczególnie nie lubiły, skazywały go na chorobę lub śmierć. Mieszkańcy chcąc się przed nimi uchronić święcili domy, modlili się, jednak na próżno.
Ludzie dziś mówią…
   Z czasem cioty znudziły się tym, co robiły i zaczęły żyć jak inni.
Jednak teraz co któreś pokolenie w Cielczy rodzi się dziewczynka, która odziedziczyła moc czynienia uroków po praprapraprababce


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz